Urokliwe miejsce za granicą z piękną architekturą i widokami, gdzie często chcielibyśmy się wybrać ale nie mamy okazji. Czy sesja ślubna to dobry pretekst żeby zrealizować marzenia ? Wydaje się że jak najbardziej. Warto tylko pamiętać że miejsca rozsławione nie są łatwe do fotografowania, Wenecja szczególnie. Natłok turystów, tłumy ludzi ciągnących wąskimi uliczkami potrafią zgubić kontakt wzrokowy z parą na kilku dosłownie metrach. Fotografom szukającym czystości kadrów to wyzwanie nie lada. Dlatego zdjęcia rozpoczęliśmy o 5 rano. Wtedy jeszcze Plac Św Marka był pusty. Po godzinie 10, kiedy statki wycieczkowe wyrzuciły rzesze turystów, głównie z Azji, fotografowanie stało się prawie niemożliwe. Tak po za tym to same pozytywy. Przygoda i wspomnienia pozostają na lata.
Ula i Łukasz w swojej ślubnej przygodzie.