Niezwykła historia znad jeziora i historia pewnego stolika. O co chodzi z tym stolikiem? Otóż przed ślubem były spory gdzie go ustawić, potem czym go przykryć. Kolejne dyskusje o obrus, o prasowanie, przyozdobienia. W końcu ostro lunęło i wszystkie dywagacje poszły w zapomnienie…Dwoje cudownych ludzi i ślub w obrządku protestanckim. Martyna i Michał to dwoje medyków, lekarzy pracujących na Oddziale Intensywnej Terapii. Widzę w nich wielką dobroć, szczerość i wielkie serca. Aura troszkę robiła nam pod górkę ale nic nie stanęło na przeszkodzie do powiedzenia sakramentalnego “tak”.